poniedziałek, 20 lipca 2015

"Poprawa wymaga zmian" Winston Churchill



Serwus! :)

    Chcę Wam opowiedzieć o moim niedawnym odkryciu, jakim jest nordic walking. Wiele razy widziałam kobiety śmigające z kijkami. Na pocżatku mnie to bawiło- jak może to pomóc w odchudzaniu? Przecież to normalny spacer, więc jedynie może podziałać na nogi i pupę- ale po co ciągnąć za sobą kijki? Cóż, człowiek uczy się całe życie :) Na początek zakupiłam najwyklejsze kijki. Zapłaciłam za nie ok 30zł.

Poszłam na pierwszy spacer, po którym nie czułam się jakoś bardzo zmęczona. Postanowiłam poszukać w sieci informacji nt techniki chodzenia. Myślałam równiez, aby pójść do trenera "kijkowania" ale niestety w mojej okolicy, nie umiałam kogoś takiego znaleźć.  Przeszukałam za to moją ulubioną stronę motywacyjną, www.motywujemy24.pl i znalazłam taki oto instruktaż:

www.motywujemy24.pl

Po zapoznaniu się w tym obrazkiem wyruszyłam na kolejny spacer. Chodziłam ok 40min dość szybkim tempem. Następnego dnia, odczulam zakwasy na udach, ,łydkach, piszczelach(!), pupie i ramionach. 

Na następny spacer, postanowiłam założyć obciążniki na nadgarstki. Chodziło mi się wygodnie, ale pod sam koniec, kiedy podchodziłam do samochodu , marzyłam żeby jak najszybciej ściągnąć to ustrojstwo ;) 

Jeśli jesteście ze Śląska, a dokładnie z Katowic lub okolic, to polecam wypad na Dolinę Trzech Stawów, a konkretnie na Lotnisko Muchowiec. Fajne trasy na kijki, rolki, rower czy jogging. Z resztą, zobaczcie sami :)





A Wy próbowaliście chodzenia z kijkami? Może macie jakieś rady dla początkujących? :)


                                   Do następnego, Paula! :)


poniedziałek, 20 kwietnia 2015

"Od podejścia zależy czy obrócisz przeszkody w schody do nieba czy w zapory nie do przebycia."

Serwus! :)

   Dziś słów kilka o śniadaniu. Śniadanie to najważniejszy posiłek dnia. To hasło atakuje nas zewsząd i dobrze- bo to racja. Śniadanie jest podstawowym i najważniejszym posiłkiem, gdyż to ono zapewnia energię na cału dzień. Jego brak odpowiada za złe samopoczucie, wzmożony apetyt oraz wieczorne napady głodu. Możliwości wyboru menu śniadaniowego jest multum. W zależności od ubodobań śniadanie może być przygotowane na słodko lub słono.
   Ja jestem słodką dziurką, więc u mnie królują słodkie śniadania. M. in takie jak na zdjęciu:




Omlet z bananem, posmarowany naturalnym serkiem homogenizowanym i obłożony pomarańczą, albo kasza jaglana z bakaliami na mleku. Czasami lubię zwykłą zupę mleczną z ciemnym,pełnoziarnistym makaronem. Staram się ogaraniczać węglowodany, więc rzadko je jadam. Jak już to właśnie na śniadanie. Czasem jadam śniadania na słono. Do rozbełtanego jajka w miseczce dodaję pokrojoną w drobną kostkę szynkę, posiekany koperek i szczypiorek, a na gotowy omlet układam plasterki pomidora,ogórka lub innych warzyw. 
A Wy, co jecie na śniadanko? 

                                         Do następnego! Paula :)


niedziela, 22 lutego 2015

"Gdyby porażka nie znała kary, sukces nie byłby nagrodą" Terry Pratchett

Serwus! :)

   Piszę do Was z pola bitwy. Na początku tygodnia otrzymałam maila, że moja skromna osóbka zakwalifikowała się do testowania produktu "Therm Line Fast" na jednym z najpopularniejszych kobiecych forów Wizaż.pl. Następnego dnia, do mych drzwi zapukał kurier z przesyłką.

 

     Nie jest to pierwszy produkt wspomagający odchudzanie, który będę stosować. Jednak jest to pierwszy produkt, który będę stosować mądrze i zgodnie z zastosowaniem. Do tej pory wszelkie tabletki, płyny i inne cuda, kupowałam i namiętnie przyjmowałam w myśl zasady "to ja sobie łyknę tableteczkę, zagryzę tabliczką czekolady, poleżę na kanapie i poczekam, aż zacznie działać". Niestety to tak nie działa. Z resztą nic nie działa, jeśli obżeramy się, leniuchujemy, i myślimy, że kosztowne specyfiki w cudowny sposób sprawią, że w tydzień zrzucimy 20 kg.  Należy pamiętać, że skoro nadprogramowe kilogramy zbieraliśmy przez rok-dwa-pięć, na pewno nie zrzucimy ich w ciągu miesiąca czy nawet pół roku. Wszystko trzeba przemyśleć i stosować racjonalnie. I przede wszystkim należy uświadomić sobie, że wszelkie suplementy dają jakiekolwiek efekty jedynie w połączeniu z ćwiczeniami!!!! Ja już rozplanowałam ćwiczenia na każdy dzień tygodnia w zależności od ilości wolnego czasu. 



Poniedziałek
Wtorek
Środa
Czwartek
Piątek
Sobota
Niedziela
Basen
Basen
Basen
Basen


Basen
Spacer
Callanetics
Callanetics
Callanetics
Callanetics
Callanetics
Callanetics


Orbitrek20m
Orbitrek20m
Orbitrek20m
Orbitrek20m
Orbitrek40m
Orbitrek40m


Twister15m
Twister15m
Twister15m
Twister15m
Twister15m
Twister15m


Piłka gimn
Piłka gimn
Piłka gimn
Piłka gimn
Piłka gimn
Rowerek1h












Piłka gimn















































   Skład Therm Line Fast: ekstrakt pokrzywy, ekstrakt zielonej herbaty, kofeina bezwodna, substancja wypełniająca, ekstrakt pieprzu kajeńskiego, ekstrakt owoców cytrusowych i guarany, substancje glazurujące, glikol polietylenowy, talk, krzemian glinowo-potasowy, monooleinian, polioksyetylenosorbitolu, ekstrakt zielonej kawy, sól sodowa karboksymetylocelulozy usieciowana, dwutlenek krzemu,sole magnezowe kwasów tłuszczowych, dwutlenek tytanu. 
Z faktu wysokiej zawartości kofeiny (242,6mg/2tabletki), zrezygnowałam z tradycyjnej kawy na rzecz kawy zbożowej Inka




   Dzisiaj mija pierwszy dzień mojego testowania. Dwa opakowania które otrzymałam do testowania, wystarczą na dwa miesiące kuracji. Zrobiłam dzisiaj zdjęcia, oraz pomiary ciała. Po skończonej kuracji zrobię zdjęcia i pomiary porównawcze. Mam nadzieję, że oglądając zdjęcia sama zaskoczę się bardzo miło i zmotywuję do dalszej walki :) 


A Wy korzystacie z suplementów wspomagających odchudzanie? Jeśli tak to z jakich, i jakie efekty osiągnęliście?

                                                                               Do następnego, Paula! :)

niedziela, 11 stycznia 2015

"Nie próbuj być lepszy od innych, ale nigdy nie ustawaj w staraniach, by być najlepszym, jak możesz." John Wooden

           Ilu z Was podjęło decyzję o realizacji postanowień noworocznych? Styczeń prawie w połowie za nami, zanim przyjdzie pora na pierwsze refleksje dotyczące zmian jakie wprowadziliśmy, chcę Wam opowiedzieć o tym, jak zmiana wyglądała u mnie.
     Zawsze z zazdrością patrzyłam na szczupłe koleżanki, które mogły jeść wszystko bez umiaru a ich ciała dalej były szczupłe i jędrne. Ja od zawsze musiałam się uważać i pilnie przestrzegać każdej drobnostki którą chciałam zjeść. Muszę dodać, że od zawsze byłam kluseczką i odkąd pamiętam byłam na dietach. Kiedy byłam młodsza owe diety były bezmyślnymi jadłospisami, ściągnietymi z babskich czasopism mamy. Dopiero na studiach zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem, zabiegami upiększającymi urodę, domowymi specyfikami oraz a może przede wszystkim psychologicznymi aspektami odchudzania i akceptacją samej siebie w każdym rozmiarze. Pierwszą książką, z jakiej czerpałam wiedzą oraz inspiracje do zmiany życia była książka Marioli Bojarskiej Ferenc "Sztuka dobrego życia"
Zdjęcie z:http://www.asa.eu/aktualnosci/aktywnosci/miej-serce-dla-serca
         Jest w niej zawarte mnóstwo informacji nt prawidłowego, zdrowego żywienia. Pani Mariola dokładnie wytłumaczyła, dlaczego tak ważne są dla organizamu białka czy węglowodany. Stąd wzięłam całą teoretyczną wiedzą, którą wykorzystuję do gotowania.

Zdjęcie:http://fitfamily79.blogspot.com/2014_04_01_archive.html

        Stąd natomiast wzięłam wszelkie informacje dotyczące ćwiczeń na siłowni. Jak to okreśłiła autorka,Edyta Draus: "Motywacyjny koktajl dietetyczno-treningowy ze szczyptą psychologii, NLP i cytrynką humoru , o lekkim zabarwieniu osobisto-erotycznym".
       Polecam książę z całego serduszka-daje prawdziwego motywacyjnego kopniaka. Szczególnie, że książka okraszona jest zdjęciami autorki, która jest vicemistrzynią Polski w fitnesie sylwestkowym.
Zdjęcie:http://www.kfd.pl/edyta-draus-56734.html/
    Tak więc mogę stwierdzić,że dzięki odchudzaniu stałam się dietetycznym master szefem bo w domu rodziców gotowałam tylko dla siebie dietetyczne żarełko, a obecnie innego wyjścia niż gotować dla siebie nie mam ;) 
     Trzeba zaznaczyć, że dieta jest bardzo ważna. Wiadomo, że bez ćwiczeń sama dieta da rezultaty, ale ciało będzie nieapetyczne i mało jędrne.
Zdjęcie:http://zszywka.pl/p/70-dieta-30-cwiczenia-8585447.html

    Najfajniejszym aspektem życia wellness dla mnie są zabiegi upiększające. Mam na myśli wszelkie łazienkowe manewry. Mój standartowy prysznic+okołoprysznicowe czynności zajmują ok godziny. Uwielbiam wszelkie balsamy, maseczki, mazidła i inne. Cóż, może i mania ale i przyjemność ;) 

   Podsumowując: te rzeczy jem codzień, rzadko i staram się całkowicie wyeliminować.
Zdjęcie:http://wszystkookuchni.pl/index.php?t=produkty%20zabronione
     Piję 1,5l wody średnio gazowanej, herbatki, kawę z mlekiem, drożdże z mlekiem oraz napar z pokrzywy i skrzypu. 

        A wy jak się odżywiacie? Może macie konkretną dietę np ułożoną przez dietetyka, albo to któraś z diet popularnych w internecie?



                                                                                 Do następnego, Paula! :)






wtorek, 6 stycznia 2015

"Przełożenie pomysłów na działanie to najtrudniejsza rzecz na świecie" Johann Wolfgang von Goethe

           Witajcie. Skoro znajdujecie się na moim blogu, to znaczy, że szukacie motywacji i inspiracji do zmiany swojego życia. Dobrze trafiliście! :) Całe życie się odchudzam, ale tylko raz udało mi się schudnąć 25kg. Postanowiłam znów powrócić do odchudzania, ale w formie zmiany sposobu i jakości życia aniżeli stosowania okresowej diety. Na temat "przemeblowania" umysłu i życia według filozofii wellnes będzie kolejny post. Zaczynając odchudzanie należy zadać sobie samemu pytanie:dlaczego chcę schudnąć? A Wy, dlaczego chcecie schudnąć?

                                                                                Pozdrawiam, Paula.