Zawsze z zazdrością patrzyłam na szczupłe koleżanki, które mogły jeść wszystko bez umiaru a ich ciała dalej były szczupłe i jędrne. Ja od zawsze musiałam się uważać i pilnie przestrzegać każdej drobnostki którą chciałam zjeść. Muszę dodać, że od zawsze byłam kluseczką i odkąd pamiętam byłam na dietach. Kiedy byłam młodsza owe diety były bezmyślnymi jadłospisami, ściągnietymi z babskich czasopism mamy. Dopiero na studiach zaczęłam się interesować zdrowym odżywianiem, zabiegami upiększającymi urodę, domowymi specyfikami oraz a może przede wszystkim psychologicznymi aspektami odchudzania i akceptacją samej siebie w każdym rozmiarze. Pierwszą książką, z jakiej czerpałam wiedzą oraz inspiracje do zmiany życia była książka Marioli Bojarskiej Ferenc "Sztuka dobrego życia"
Zdjęcie z:http://www.asa.eu/aktualnosci/aktywnosci/miej-serce-dla-serca |
Zdjęcie:http://fitfamily79.blogspot.com/2014_04_01_archive.html |
Stąd natomiast wzięłam wszelkie informacje dotyczące ćwiczeń na siłowni. Jak to okreśłiła autorka,Edyta Draus: "Motywacyjny koktajl dietetyczno-treningowy ze szczyptą psychologii, NLP i cytrynką humoru , o lekkim zabarwieniu osobisto-erotycznym".
Polecam książę z całego serduszka-daje prawdziwego motywacyjnego kopniaka. Szczególnie, że książka okraszona jest zdjęciami autorki, która jest vicemistrzynią Polski w fitnesie sylwestkowym.
Polecam książę z całego serduszka-daje prawdziwego motywacyjnego kopniaka. Szczególnie, że książka okraszona jest zdjęciami autorki, która jest vicemistrzynią Polski w fitnesie sylwestkowym.
Tak więc mogę stwierdzić,że dzięki odchudzaniu stałam się dietetycznym master szefem bo w domu rodziców gotowałam tylko dla siebie dietetyczne żarełko, a obecnie innego wyjścia niż gotować dla siebie nie mam ;)
Trzeba zaznaczyć, że dieta jest bardzo ważna. Wiadomo, że bez ćwiczeń sama dieta da rezultaty, ale ciało będzie nieapetyczne i mało jędrne.
Najfajniejszym aspektem życia wellness dla mnie są zabiegi upiększające. Mam na myśli wszelkie łazienkowe manewry. Mój standartowy prysznic+okołoprysznicowe czynności zajmują ok godziny. Uwielbiam wszelkie balsamy, maseczki, mazidła i inne. Cóż, może i mania ale i przyjemność ;)
Zdjęcie:http://zszywka.pl/p/70-dieta-30-cwiczenia-8585447.html |
Podsumowując: te rzeczy jem codzień, rzadko i staram się całkowicie wyeliminować.
Piję 1,5l wody średnio gazowanej, herbatki, kawę z mlekiem, drożdże z mlekiem oraz napar z pokrzywy i skrzypu.
Zdjęcie:http://wszystkookuchni.pl/index.php?t=produkty%20zabronione |
A wy jak się odżywiacie? Może macie konkretną dietę np ułożoną przez dietetyka, albo to któraś z diet popularnych w internecie?
Do następnego, Paula! :)
ja kiedyś stosowałam te wszystkie diety cud, które pozwalały mi schudnąć dużo w stosunkowo krótkim czasie, ale później wszystko wracało z nadwyżką, bo niestety wracałam do niezdrowego jedzenia myśląc że już nie przytyję.
OdpowiedzUsuńPrzez ostatnie kilka miesięcy starałam się zmieniać nawyki żywieniowe i w obecnej chwili wypracowałam sobie system, dzięki któremu czuję się ze sobą po prostu dobrze i lekko. Co najważniejsze ograniczyłam węglowodany, bo zauważyłam że to one były sprawcą moich nadmiernych kilogramów. Cukry i tłuszcze również. No i siłownia kilka razy w tygodniu. :)
Bo właśnie sekretem gwarancji sukcesu jest znalezienie "sposobu na siebie". Dla jednych tym sposobem będzie ograniczenie węglowodanów, dla innych zredukowanie tłuszczów. Najważniejsze to, zdrowo się odżywiać i przede wszystkim kochać siebie! :)
OdpowiedzUsuń